wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

°C Pogoda we Wrocławiu

Jakość powietrza: brak pomiaru

brak danych z GIOŚ

wroclaw.pl strona główna

PILNE Groźny wypadek na S8 pod Wrocławiem. Są utrudnienia i korki

  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Miasto stawia miejsca noclegowe na Tarnogaju

Gmina przygotowuje dodatkowe miejsca noclegowe dla bezdomnych. Będą ogólnodostępne. Około 40 łóżek ma być w dwóch lokalizacjach – przy ul. Traugutta (w ubiegłych latach była tam ogrzewalnia ) i przy ul. Bogedaina na Tarnogaju, na terenie przylegającym do schroniska dla mężczyzn, prowadzonym przez Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta. Na Tarnogaju miejsca noclegowe mają być w blaszanych kontenerach.

Część mieszkańców osiedla obawia się, że trafią tam rumuńscy Romowie z nielegalnego koczowiska przy ul. Kamieńskiego. Rada Osiedla rozpoczęła akcją zbierania podpisów przeciwko kontenerom i Romom.

– Kontenery już postawiono. Boimy się, że będą tam Romowie. Oni już u nas byli w 2005 roku i w asyście policji zostali od nas wywiezieni – mówi Krzysztof Dobkiewicz, przewodniczący Zarządu Osiedla Tarnogaj.

– To nieprawda, że rozbudowa noclegowni w mieście, także na Tarnogaju związana jest z planami masowego przesiedlenia Romów – tłumaczy Arkadiusz Filipowski, rzecznik UM Wrocławia. –Mieszkańcy koczowiska zawsze mieli możliwość skorzystania z wrocławskich noclegowni na dokładnie takich samych zasadach jak wszyscy inni zgłaszający się do noclegowni. Warto dodać, że nigdy nie zdecydowali się skorzystać z takiej możliwości. Mieszkańcy nie muszą się obawiać. Nigdy nie zapowiadaliśmy masowych przesiedleń. To fakt medialny, zaprzeczający zresztą wszystkim naszym dotychczasowym działaniom w tej sprawie

Jak pomóc Rumuńskim Romom i rozwiązać problem nielegalnego koczowiska przy Kamieńskiego we Wrocławiu rozmawiano w różnym gronie.

Organizowano spotkania z przedstawicielami polskiego rządu, urzędników wojewody, prezydenta miasta, policji i straży miejskiej. Efektów nie było. Koczowisko jest nadal. Teraz, nawet jeżeli sąd wyda nakaz opuszczenia koczowiska, to problem pozostanie. Romowie mogą po prostu zmienić miejsce.

– Cała sprawa wymaga uregulowań systemowych na poziomie UE, bo sprawa nie dotyczy tylko Wrocławia i ustawodawstwa krajowego. Prawo do swobodnego przemieszczania się w ramach Unii to jedno z podstawach praw w Unii Europejskiej. W tym przypadku nie zachodzą przesłanki umożliwiające deportację. Oni są uciążliwi, ale nie popełniają ciężkich przestępstw. Poza tym nie ma deportacji grupowych – mówił dla wroclaw.pl Dariusz Tokarz, pełnomocnik wojewody dolnośląskiego ds. mniejszości narodowych i etnicznych.

Miasto chciało pomóc mieszkańcom koczowiska. Mówiło się o zakwaterowaniu i posłaniu dzieci do szkół. W pomoc byli zaangażowani przedstawiciele wrocławskich Romów, ale z tych planów nic nie wyszło.

– Sprawa ma wiele aspektów. Przede wszystkim Wrocław - jak i inne samorządy - nie ma żadnych uprawnień ani narzędzi do rozwiązywania tego typu problemów. W Polsce tymi kwestiami zajmują się urzędy państwowe, np. MSW, MSZ, Urząd ds. Cudzoziemców itp. I choć Wrocław stara się wesprzeć humanitarnie Romów z koczowiska, może to robić tylko w takim zakresie, na jaki pozwalają nam przepisy – tłumaczy rzecznik Urzędu Miejskiego Wrocławia i dodaje, że Rumuńscy Romowie korzystają z doraźnej pomocy zapewnionej przez miasto, czyli dostaw wody, toalet, kontenerów na odpady.

– Natomiast nie chcą korzystać ani ze wskazywanych form schronienia, ani z darmowego wyżywienia, ani z posyłania dzieci do szkół, choć przygotowane zostały dla nich szkoły z doświadczeniem, w których są asystenci romscy, a MOPS przygotował wyprawki szkolne. Co więcej, mimo wieloletniego nieraz przebywania w Polsce nie spełnili obowiązku i nie zarejestrowali swojego pobytu w kraju, choć powinni, to zrobić po trzech miesiącach, odbierając tym samym różnym instytucjom i sobie możliwości pomocy. Jesteśmy gotowi pomóc, ale możemy to zrobić tylko zgodnie z prawem i oczekujemy przestrzegania prawa – mówi Arkadiusz Filipowski.

Miasto chce, by Romowie opuścili koczowisko przy ul. Kamieńskiego. W tej sprawie toczy się proces przed sądem.

Jarek Ratajczak

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama