W strefie zamontowano dwa olbrzymie monitory, na których pokazywano mecz. Jeden u stóp Iglicy, drugi kilkadziesiąt metrów dalej – na scenie, w pobliżu głównego wejścia do Hali Stulecia. To pod tym drugim skupiło się najwięcej kibiców siatkówki, głównie młodych ludzi. Ta grupka reagowało entuzjastycznie na każdy zdobyty przez Polaków punkt.
Sporo fanów miało biało-czerwone szaliki, koszuli w barwach narodowych, flagi lub nakrycia głowy. Pod Iglicą można było spotkać wiele rodzin z dziećmi, nawet bardzo małymi.
W strefie są punkty gastronomiczne, ale w sobotę wieczorem nie były za bardzo oblegane. Potencjalnych kibiców przed przybyciem pod Hale Stulecia zniechęciła pogoda. W sobotę po południu było ciepło, ale intensywnie, choć z przerwami, padało aż do wczesnego wieczora. Wielu z tych, co przyszli oglądać mecz Polaków z Serbami miało foliowe płaszcze i parasole.
w