Wrocławska policja otrzymała w niedzielę wieczorem zgłoszenie o jakimś mężczyźnie, który położył się na torach w rejonie jednego z przejazdów kolejowych w mieście. Mężczyzna próbował popełnić samobójstwo. Policjanci z oddziałów prewencji pojechali na ul. Robotniczą sprawdzić tę informację. Faktycznie, gdy wbiegli na nasyp kolejowy zobaczyli człowieka leżącego na torach, po których miał wkrótce nadjechać pociąg.
Na widok policjantów niedoszły samobójca wstał i zaczął uciekać w kierunku barier zabezpieczających wiadukt nad ulicą. Sytuacja była bardzo niebezpieczna, ponieważ w czasie ucieczki desperat nie zważał na nadjeżdżający pociąg oraz wykrzykiwał jednocześnie, że i tak odbierze sobie życie. Policjanci z oddziału prewencji szybko dogonili go, ale ponieważ nie chciał on słuchać poleceń policjanci musieli użyć chwytów obezwładniających, po czym sprowadzili go bezpiecznie z nasypu. W czasie rozmowy mężczyzna przyznał, że powodem takiego desperackiego kroku były najprawdopodobniej problemy osobiste. Po zakończonej akcji okazało się, że mężczyzna jest nietrzeźwy i ma blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. .
34-latek został przewieziony do szpitala specjalistycznego.
elg