Gru – kocia przyjaciółka uczniów SP 84 we Wrocławiu
Gru ma 3 lata. Została znaleziona na wrocławskich działkach. Jest łagodna i otwarta, nigdy nikogo nie podrapała ani nie ugryzła. Chętnie podchodzi do obcych ludzi i bez problemu daje się im głaskać.
Kotka przychodzi do szkoły raz na dwa tygodnie. Dzieci spotykają się z nią najczęściej po lekcjach, w gabinecie właścicielki Gru i szkolnej pedagog – Pauliny Płóciennik. W tym miejscu kotka czuje się najlepiej, bo zna pomieszczenie. Jest to zazwyczaj grupa 5-6 osobowa. Jak mówi Pani Paulina, dzieci są przygotowywane na spotkanie z kotem.
– Staramy się im wytłumaczyć, że zachwyty, okrzyki czy piski nie wpływają dobrze na zwierzaka. Trzeba przyznać, że bardzo chętnie wchłaniają widzę na temat tego, jak kot funkcjonuje, jak powinni się zachowywać, na jakie sygnały z jego strony zwracać uwagę.
Grupa, do której skierowana była kotka w naszej szkole, to grupa dzieci zamkniętych w sobie, nieśmiałych, które miały trudność w nawiązywaniu kontaktu. Dzięki spotkaniom z kotkiem zdecydowanie łatwiej jest im się odnaleźć w grupiePaulina Płóciennik, pedagog szkolny, kocia terapeutka i właścicielka kotki
Galeria zdjęć
Podczas zajęć dzieci pracują nad doskonaleniem umiejętności społecznych i emocjonalnych. Kotka nie jest głównym elementem zajęć, a jedynie ich dodatkiem i towarzyszem.
Czym jest kototerapia i jakie ma zadanie
Kototerapia, a właściwie felinoterapia jest terapią prowadzoną w asyście kota. Nie zastąpi ona leczenia, ale może doskonale je uzupełnić. Takie zajęcia mają i mogą poprawić zdrowie psychiczne człowieka.
W niektórych krajach, m.in. w Stanach Zjednoczonych, stworzono specjalne programy felinoterapii, które wspomagają leczenie chorych psychicznie, dzieci autystycznych, a nawet resocjalizację więźniów.
Koty świetnie sprawdzają się również jako towarzysze dla osób przebywających w domach spokojnej starości.
Jaki wpływ mają koty na człowieka
Kontakt z kotem obniża ciśnienie krwi, pomaga w walce z depresją czy stanami lękowymi, wycisza emocje, uspokaja, ułatwia nawiązywanie kontaktów międzyludzkich, szczególnie osobom nieśmiałym i zamkniętym w sobie.
Ważnym aspektem jest również to, że koty wyczuwają ból i kładą się na obolałe miejsce. Wiedzą też kiedy człowiek jest smutny, przygnębiony i potrzebuje wsparcia. Wtedy przychodzą do właściciela, mruczą, ocierają się i kładą obok. Tak jakby chciały powiedzieć, że wszystko będzie dobrze.
Badania przeprowadzone przez naukowców pokazały, że właściciele kotów żyją dłużej – średnio nawet o 5 lat. Zmniejsza się również ryzyko wystąpienia zawału serca.
Kiedy kot może zostać terapeutą
Kot razem ze swoim opiekunem musi przejść kurs i otrzymać odpowiedni certyfikat. Od tego, czy zwierzę się nadaje, zależy głównie jego charakter. Przede wszystkim powinien mieć wysoki próg tolerancji i cierpliwości, żeby pacjenci mogli go głaskać, dotykać, a także bawić się z nim. Nie może wykazywać agresywnych zachowań, takich jak gryzienie czy drapanie.
Jaka rasa jest dedykowana kototerapii
Największe predyspozycje do prowadzenia terapii mają koty rasy ragdoll. Charakteryzują się tym, że gdy weźmie się je na ręce lub kolana, odprężają się, rozluźniają mięśnie i poddają się bez najmniejszych oporów wszelkim pieszczotom. Dlatego nie bez powodu nazywają się ragdoll – czyli z j. ang. „szmaciana lalka”. Są spokojne, łagodne i przyjazne. Dają się przytulać, głaskać, a także nosić na rękach.
Świetnie się sprawdzą do pracy np. z osobami z porażeniem mózgowym, gdzie sprawność jest nieco ograniczona. Nigdy nie jest powiedziane, że tylko i wyłącznie ta rasa. Każda inna też jak najbardziej może się w tym odnaleźć. Najważniejszy jest temperament kota, a Gru jest na to przykładem. Dachowiec, działkowiec, a idealnie się sprawdzaPaulina Płóciennik