Teraz jest tak. Pacjent przewlekle chory, na przykład na cukrzycę czy choroby układu krążenia, może poprosić lekarza o wypisanie recepty refundowanej na lekarstwa, które bierze regularnie. Może to zrobić telefonicznie lub np. przez kogoś z rodziny. Lekarz wystawi receptę na kontynuowanie leczenia. Recepta będzie do odbioru w rejestracji przychodni. Od 1 września może się to zmienić.
Lekarze rodzinni, zrzeszeni w Federacji Porozumienie Zielonogórskie, uważają, że nie będą mogli ordynować leków na telefon. To efekt spotkania z przedstawicielami Narodowego Funduszu Zdrowia. NFZ zakwestionował porady i wypisywanie recept bez osobistej wizyty pacjenta w gabinecie lekarskim – lekarz za taką wizytę otrzyma trzy razy niższą stawkę, niż w przypadku osobistego stawiennictwa pacjenta.
– Na to się nie godzimy. Traktujemy to jako złamanie umów podpisanych z Funduszem – podkreśla Jacek Krajewski, prezes Federacji Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia Porozumienie Zielonogórskie.
NFZ uważa, nie będzie płacił wyższej stawki za poradę, polegającą tylko na wystawieniu recepty. Fundusz w oświadczeniu opublikowanym na swojej stronie internetowej kwestionuje stanowisko lekarzy Porozumienia Zielonogórskiego. Można tam przeczytać między innymi: „ (…) porady te nie będą kwalifikować do rozliczenia stawki kapitacyjnej z zastosowaniem współczynnika 3.0. Celem wprowadzenia trzykrotności stawki podstawowej było zrównoważenie ponoszonych przez świadczeniodawców podstawowej opieki zdrowotnej kosztów wzmożonej opieki na pacjentami przewlekłe chorymi na choroby układu krążenia i cukrzycę”.
– W przypadku zaocznego wystawiania recept trudno takie zwiększone koszty zidentyfikować i zaakceptować – mówi Joanna Mierzwińska, rzecznik Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia we Wrocławiu. – W przypadku osób przewlekle chorych lekarz może wypisać receptę zaocznie, ale będzie to rozliczone według stawki kapitacyjnej, czyli z miesięcznego ryczałtu za pacjenta.
– Dysponujemy opinią Ministerstwa Zdrowia w tej sprawie – argumentuje Jacek Krajewski. – Dopuszcza ona wystawienie recepty bez wizyty pacjenta w przychodni. Lekarz za każdym razem, gdy ordynuje leki, musi ocenić stan pacjenta. Dlatego dla nas to normalna wizyta. Nie ma więc potrzeby, by pacjent, który ma ustawione leki, stał niepotrzebnie w kolejce w przychodni tylko po to, żeby dostać receptę
NFZ dodaje, że przeprowadzone weryfikacje niejednokrotnie wykazywały ordynowanie przez lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej leków pacjentom przebywającym w szpitalu.
Przedstawiciele „Porozumienia Zielonogórskiego” – skupiającego 13 tys. lekarzy rodzinnych w kraju, mających pod opieką 12 milionów pacjentów – mówią, że jeżeli nie dojdą do porozumienia z NFZ, to od 1 września pacjent przewlekle chory będzie musiał osobiście przyjść do lekarza po receptę. Rozmowy mają być prowadzone w tym tygodniu.
jr
Fot.T.Walków