Lada moment rozpocznie się drugi etap przenosin zbiorów Biblioteki Uniwersytetu Wrocławskiego. W sierpniu i wrześniu ubiegłego roku do nowego gmachu przy ul. Fryderyka Joliot-Curie przewieziono zawartość regałów o długości pięciu kilometrów. Przede wszystkim były to czasopisma wielkoformatowe oraz księgozbiór podręczny , meble i sprzęt komputerowy z budynku przy ul. Szajnochy 10. Władzom uczelni zależało na jak najszybszym jego opróżnieniu, bo chciały wystawić obiekt na sprzedaż. Mimo starań nie udało się znaleźć kupca na klasycystyczny pałac Wallenberg-Pachaly.
Ale sprzedała się dawna szkoła przy ul. Szczytnickiej i dwie działki przy ul. Polaka. To właśnie dzięki tym transakcjom znalazły się pieniądze na kolejny etap przeprowadzki Biblioteki Uniwersyteckiej.
- Za budynek szkoły będziemy mieli około 3,5 miliona złotych. Przetarg już się zakończył, ale czekamy jeszcze na zgodę na pozbycie się części majątku uczelni z Ministerstwa Skarbu – mówi dr Jacek Przygodzki, rzecznik Uniwersytetu Wrocławskiego.
- Przenosiny ruszą za kilka tygodni. Chcemy przewieźć do nowego budynku resztę czasopism, bo dzisiaj korzystanie z tej części zbioru jest utrudnione.
W planach jest także przeprowadzka zbiorów Gabinetu Śląsko-Łużyckiego.
Dr Przygodzki: - Oprócz przeprowadzki planujemy zakupy wyposażenia. Chcemy, aby pod koniec roku studenci mogli już korzystać w nowej bibliotece z czasopism.
W sumie zbiory Biblioteki Uniwersyteckiej obejmują 1,5 miliona woluminów. Budowa nowego gmachu trwała 10 lat, zakończyła się w grudniu 2011 r., kosztowała 231 mln zł. Jednak przeprowadzka księgozbioru nie mogła się rozpocząć, bo na wyposażenie budynku potrzebne było kilkadziesiąt mln zł, których w budżecie nie było.
wto
