wroclaw.pl strona główna

Sport Speedway Grand Prix Polski 2025. Zmarzlik czy Kurtz?

  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Wrocławscy naukowcy liczyli nietoperze. Mniej mopka zachodniego

Wrocławscy naukowcy liczyli nietoperze. Mniej mopka zachodniego

Data publikacji: Autor:

| aktualizacja: Edytuj w ACMS

W bunkrach koło Międzyrzecza w województwie lubuskim specjaliści pod wodzą dr. Tomasza Kokurewicza naliczyli blisko 39 tysięcy nietoperzy. Chiropterologów zaniepokoiła mniejsza liczba mopków zachodnich.

Reklama

Naukowiec z Uniwersytetu Przyrodniczego od 1999 roku bada stan liczebny nietoperzy zimujących w obiektach Międzyrzeckiego Rejonu Umocnień, w pobliżu wsi Nietoperek. To ogromny system bunkrów, podziemnych korytarzy i komór, w sumie mają 32 km. Część z nich znajduje się ponad 30 metrów pod ziemią.

Dzisiaj to jedno z dziesięciu największych zimowisk nietoperzy w krajach Unii Europejskiej (inne znajdują się m.in. w Bułgarii, na Słowacji i we Francji). W MRU zimują przedstawiciele 12 gatunków, m.in. nocek rudy, nocek wąsaty, nocek Bechsteina, nocek Natterera, nocek duży. Tych ostatnich podczas styczniowej eskapady naukowej naliczono najwięcej – aż 18 tysięcy. W sumie 70-osobowa ekipa zarejestrowała 38 tys. 910 sztuk latających ssaków. To więcej niż przed rokiem, ale chiropterologów martwi mniejsza liczba mopków zachodnich – było ich o ok. 300 mniej niż w 2019 roku.

- Zastanawiamy się, czy one wymierają, czy też wyprowadzają się z bunkrów, bo jest im tam za gorąco - mówi dr Tomasz Kokurewicz.

Naukowcy wyjaśniają: zimą nietoperze zapadają w stan hibernacji, wcześniej tyją, tkanka tłuszczowa pozwala im przetrwać do wiosny. Jeśli temperatura otoczenia jest zbyt wysoka, to przemiana materii jest bardziej dynamiczna i zapasy nie wystarczą na całą zimę.

Fot. Joachim Fromert/Uniwersytet Przyrodniczy we Wroclawiu

Dr Kokurewicz: - Chcemy sprawdzić, czy to podwyższona temperatura otoczenia, skutek globalnego ocieplenia, spowodowały, że mopków ubyło. Więcej niż do tej pory odnaleziono ich w zewnętrznych obiektach MRU, bardziej odsłoniętych, czyli chłodniejszych, oraz w dziuplach.

Wrocławskie nietoperze

Liczenie nietoperzy to akcja z udziałem 70 osób naukowców i miłośników nietoperzy, którzy nie zajmują się nimi zawodowo. W tym roku obok ekipy z Wrocławia – głównych organizatorów, wzięli w nich udział chiropterolodzy z innych części Polski oraz reprezentanci 14 krajów z całego świata (w tym z Salwadoru).

Grzegorz Apoznański, doktorant z Uniwersytetu Przyrodniczego: - Podziemia dzielimy na dziewięć stref, do których przydzielamy kilkuosobowe zespoły. Zależy nam na tym, aby jak najkrócej niepokoić nietoperze, budzą je światła latarek, rozmowy, a nawet szelest kurtki. Obudzone przelecą w inne miejsce, gdzie ten sam osobnik zostanie znowu policzony, a to zafałszuje wynik. W tym roku liczenie zajęło osiem godzin.

Fot. Fons Bongers/Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu

Jeśli to możliwe, liczy się pojedyncze sztuki. – Jednak często nietoperze śpią ciasno poprzytulane w dużych grupach, tak zwanych klastrach, które mają po nawet po tysiąc sztuk. W takiej sytuacji robimy zdjęcie, potem powiększamy je na monitorze i dopiero wtedy liczymy – wyjaśnia Apoznański.

We Wrocławiu także można zaobserwować nietoperze. Zimują np. na budynku Muzeum Narodowego, chętni wybierają załomy i szczeliny w blokach z wielkiej płyty.

- To pożyteczne zwierzęta, żywią się uciążliwymi dla nas owadami, komarami, meszkami – przekonuje dr Tomasz Kokurewicz. – A opowieści o nietoperzach wkręcających się we włosy to mity.

Fot. Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama