Piątek trzynastego nie odstraszył ekipy saperów, którzy tego właśnie dnia postanowili wysadzić filar znajdujący się pod mostem Pokoju. Jednak pech ich ominął. Nie udało się przeprowadzić akcji, bo przygotowanie miejsca okazało się bardziej pracochłonne niż zakładano. Saperzy zdetonowali ładunki w poniedziałek rano.
Udało się. W poniedziałek wysadzano pozostałości po nieistniejącej już przeprawie Lessinga, która została zniszczona w 1945 roku podczas oblężenia Festung Breslau. W trakcie budowy mostu Pokoju w 1959 roku robotnicy mieli je usunąć. Jednak tego nie zrobili. Przez co ruch śródlądowy prowadzony był bocznymi przęsłami przeprawy.
- Prowadzimy prace zmierzające do udrożnienia środkowego przęsła mostu Pokoju. Doświadczona ekipa saperów usuwała filar metodą minerską - mówił Piotr Stachura rzecznik prasowy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu.
Wybuch nie był efektowny, bo ładunki zdetonowano pod wodą.
- Zachowano wszystkie wymogi bezpieczeństwa. Nie było żadnego zagrożenia dla konstrukcji mostu Pokoju, a tym bardziej dla mieszkańców - dodaje Piotr Stachura.
Prace związane z udrożnieniem środkowego przęsła mostu Pokoju trwają od września 2013 roku. Zakończą się jeszcze w grudniu. Koszt inwestycji wyniósł 584 tysięcy złotych. Po zakończeniu prac jednostki żeglugi śródlądowej będą bez żadnych problemów mogły przepływać pod mostem Pokoju.
Miłosz Turowski