W sobotę piłkarze ręczni Śląska Wrocław mogą sobie zapewnić awans do ekstraklasy na cztery kolejki przed końcem sezonu. Chcąc tego dokonać podopieczni trenera Aleksandra Malinowskiego muszą pokonać Anilanę Łódź, która obecnie zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli.
Wrocławianie po raz ostatni występowali w najwyższej klasie rozgrywkowej cztery lata temu. Wówczas zajęli w niej dziewiąte miejsce, ale klub został wycofany z rozgrywek przed rozpoczęciem nowego sezonu. Po roku, dzięki zaangażowaniu byłych zawodników Śląska Jacka Olejnika i Daniela Grobelnego oraz pomocy władz Wrocławia, drużyna piętnastokrotnych mistrzów Polski została reaktywowana.
Śląsk musiał jednak rozpoczynać rozgrywki od II ligi. W sezonie 2011/12 zespół awansował do I ligi, ale zajął w niej 3. miejsce i marzenia o powrocie do najwyższej klasy rozgrywkowej trzeba było więc odłożyć przynajmniej na rok.
Teraz wydaje się, że powrót do ekstraklasy jest już w zasadzie pewny. Nikt nie wyobraża sobie bowiem, aby mecz z Anilaną zakończył się innym rezultatem, niż zwycięstwo gospodarzy. Tym bardziej, że w obecnym sezonie wrocławianie wygrali w Łodzi aż 45:13.
– Anilana to drużyna, która została bardzo mocno przebudowana i obecnie gra w niej bardzo wielu młodych zawodników. To nie powinno być bardzo trudne spotkanie, ale absolutnie nie lekceważymy rywali. Przygotowujemy się do tego meczu, jak do każdego innego – mówi kołowy Śląska Kamil Herudziński.
Sobotnie spotkanie w hali AWF przy al. Paderewskiego 35 rozpocznie się o godz. 18.00.
(źródło: sportgame.com.pl)
mic