Siatkarki Impelu Wrocław wyjechały do Belgii, gdzie w czwartek o godz. 20.00 stoczą pierwszy pojedynek o awans do ćwierćfinału Challenge Cup. Rywalkami wrocławianek będzie zespół Hermers Oostende.
Chociaż reprezentacja Belgii nieco ponad dwa tygodnie temu stanęła na drodze Polek do awansu do tegorocznych mistrzostw świata, wygrywając z naszymi reprezentantkami 3:0, to właśnie wrocławianki, a nie belgijski zespół uważane są za faworytki czwartkowego spotkania.
Hermes to nieco lepszy zespół od VC Oudegem, który Impel wyeliminował w poprzedniej rundzie Challenge Cup, jednak mimo wszystko nie jest to przeciwnik, który mógłby sprawić Impelkom jakieś kłopoty. Większość reprezentantek Belgii występuje bowiem w zagranicznych klubach, a ta najlepsza, prowadząca grę reprezentacji tego kraju Frauke Dirickx, jest akurat podporą wrocławskiej drużyny.
Obecnie w składzie Hermesa brak jest bowiem reprezentantek Belgii a jedynie Anja Van Damme występowała w narodowej drużynie w 2009 r. w kwalifikacjach do mistrzostw świata. Z belgijskich siatkarek na uwagę zasługuje jeszcze Yana De Leeuw, która w barwach najlepszej od lat drużyny tego kraju Asterix Kildrecht występowała w finale Challenge Cup w 2010 roku.
O awans nie powinno być trudno bowiem zespół z Ostendy na początku bieżącego roku przeżywa wyraźny kryzys formy. 8 stycznia gładko przegrał 1:3 na wyjeździe z Richa Michelbeke, a trzy dni później poległ we własnej hali 2:3 Dauphines Charleroi.
W Belgii Impelki pragną się ustrzec prostych błędów i wówczas nie powinno być niemiłej niespodzianki. Dirickx z pewnością owacyjnie przywitają tamtejsi kibice i podziękują jej za awans do finałów mistrzostw świata.
(źródło: sportgame.com.pl)
AL/mic