Koszykarze Śląska Wrocław pokonali we własnej hali w pierwszym meczu Intermarche Basket Cup AZS Koszalin 74:69. Gospodarze mieli jednak spore problemy z zespołem, który ma obecnie najgorszy bilans w lidze.
- To był dla nas bardzo trudny i ważny mecz. Całe szczęście wygrany – mówił po spotkaniu z wyraźną ulgą trener Śląska, Milivoje Lazić.
Ważny, bo cztery dni wcześniej wrocławianie zagrali tragicznie w Radomiu i przegrali z Rosą aż 20 punktami. Do tego pech nie opuszcza zespołu i nie dość, że w ostatnim czasie drużynie przytrafiło się kilka urazów i zawodnicy nie trenowali tak jak powinni, to w dalszym ciągu w drużynie nie ma środkowego. Kyrylo Fesenko, który miał być nowym graczem Śląska, nie był obecny w Hali Orbita.
W samym spotkaniu z AZS gospodarze grali dobrze na początku meczu i wygrywali nawet 18:2. Kilka szalonych akcji Seka Henry’ego i LaceDariusa Dunna doprowadziły jednak do remisu w drugiej kwarcie i zaciętej gry aż do końca.
- Zagraliśmy bardzo dobrą drugą i trzecią kwartę. Nieźle radziliśmy sobie w ataku i z całą pewnością mogę być zadowolony z defensywy w tym czasie. Początek, który przegrywaliśmy wysoko, może być pokłosiem naszego meczu z Siarką, ale na czwartą kwartę nie mam słów – mówił po meczu trener AZS, Gaspar Okorn.
Słoweniec może trochę winy za porażkę może wziąć na siebie. Na minutę przed końcem spotkania gdy piłkę na aut wybił jeden z jego zawodników, Okorn tak impulsywnie nie zgadzał się z decyzją sędziego, aż otrzymał przewinienie techniczne. Jego drużyna przegrywała wtedy dwoma punktami i w kolejnych 30 sekundach straciła kolejne cztery oraz tym samym marzenia o zwycięstwie.
W ostatniej akcji Okorn nakazał swoim graczom przetrzymać piłkę i ewentualnie zmniejszyć straty tak, aby łatwiej było odrabiać je w drugim spotkaniu, które odbędzie się w Koszalinie.
Śląsk Wrocław – AZS Koszalin 74:69 (20:9, 16:23, 20:28, 18:9).
Śląsk: Johnson 15, Skibniewski 4, Hyży 4, Malesević 19, Parzeński 9, Sulima 0, Gibson 2, Gabiński 5, Thompson 5, Kikowski 11.
AZS: Białek 2, Lavobić 5, Brandwein 8, Herny 17, Dunn 24, Mielczarek 3, Sykes 10, Wołoszyn 0.