wroclaw.pl strona główna Sport i rekreacja we Wrocławiu – najświeższe wiadomości Sport i rekreacja - strona główna

Infolinia 71 777 7777

°C Pogoda we Wrocławiu

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 09:20

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Sport i rekreacja
  3. Levy: walczyliśmy do ostatnich minut

Piłkarze Śląska Wrocław zremisowali na własnym boisku z Pogonią Szczecin 1:1 (0:0) w meczu 19. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Wrocławianie zajmują obecnie dwunaste miejsce w tabeli.

Podopieczni trenera Stanislava Levego, którzy przegrali dwa ostatnie spotkania ligowe, w meczu z Pogonią szybko przejęli inicjatywę, ale brakowało im dokładności w wykończeniu akcji. Po faulu Mariana Kelemena stracili bramkę z rzutu karnego, a wyrównał w ostatnich minutach Przemysław Kaźmierczak strzelając gola z rzutu wolnego.

Po meczu szkoleniowiec Śląska miał ogromne pretensje do sędziów, którzy w ostatnich kolejkach „masakrują” jego drużynę. – Nigdy nie szukałem żadnego alibi, ale to, co się ostatnio dzieje, czyli żółte i czerwone kartki oraz rzuty karne przeciwko nam, powoduje, że ktoś się powinien nad tym zastanowić. Trudno w takich spotkaniach wygrywać, ale dzisiaj drużyna pokazała to, czego od niej oczekiwałem, walkę do ostatnich minut, co jednak przyniosło nam tylko jeden punkt – mówił Levy.

Sędzia Szymon Marciniak rzeczywiście pokazał w meczu aż jedenaście żółtych i jedną czerwoną kartkę. Podyktował także rzut karny po faulu Kelemena na Marcinie Robaku, ale akurat w tym wypadku decyzja wydawała się słuszna.

Rozczarowania wynikiem nie krył Dalibor Stevanovic, który podkreślił, że Śląsk stworzył sobie więcej okazji do zdobycia bramki. – Musimy obejrzeć powtórki i zobaczyć, czy karny był słusznie podyktowany. Już w pierwszej połowie mieliśmy wiele sytuacji, ale ich nie wykorzystaliśmy. Musimy dalej ciężko pracować. Przed nami jeszcze dwa mecze i musimy iść dalej. Widać, że jesteśmy w słabym momencie, ale musimy z niego wyjść – dodał.

Niezadowolony był również drugi trener Pogoni Maciej Stolarczyk, bowiem dla szczecinian było to piąte z rzędu spotkanie bez zwycięstwa. – Od kilku spotkań nie możemy utrzymać przewagi, którą sobie wypracowujemy i dzisiaj scenariusz się powtórzył. Zawodnicy zagrali jednak dobre spotkanie, chcieliśmy wykorzystać luki Śląska w obronie i to się udało, ale po ładnym uderzeniu Kaźmierczaka był remis. Szanujemy ten punkt, ale trudni być z niego zadowolonym – zaznaczył.

W kolejnym meczu Śląsk zmierzy się na wyjeździe z Widzewem Łódź, to spotkanie rozpocznie się w sobotę o godz. 15.30. W ostatnim meczu w tym roku wrocławianie zmierzą się 14 grudnia u siebie z Piastem Gliwice.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama