W stawce jest blisko 750 zawodników i zawodniczek w rywalizacji kata i kumite. W dużym skrócie kata to walka z pozorowanym przeciwnikiem, skupiona bardziej na zaprezentowaniu technik i układów, z bardzo widowiskowym kata team – czyli zespołowymi technikami od 3 do 5 zawodników.
Z kolei kumite to już walka z przeciwnikiem rzeczywistym. Walki na mistrzostwach będą podzielone na kategorie wiekowe i wagowe. W gronie dzieci i młodzieży od 10 do 17 lat oraz w kategorii masters 35+ będzie tych kategorii aż 54, u seniorów – osiem, z kolei trzy kolejne w kata.
Zjawią się zawodnicy z różnych zakątków globu. Od Polski, Włoch, Hiszpanii, Austrii, Ukrainy, Szwajcarii po Anglię, Turcję czy Francję. I mimo że to mistrzostwa Europy, to na imprezie pojawią się też zaproszeni goście z kolebki dyscypliny – Japonii.
Mistrzostwa Europy są bowiem dla finalistów przepustką na listopadowe mistrzostwa świata w Tokio.
O zainteresowanie imprezą tego kalibru możemy być spokojni, to największe zawody karate w Europie. A sama społeczność tej dyscypliny jest bardzo aktywna i liczona w tysiącach. I to bez względu na to, czy mówimy o transmisji zawodów w Kątach Wrocławskich czy idziemy dalej - na mistrzostwa kontynentu.Sylwester Sypień, organizator, mistrz świata, Europy i Polski w karate i sensei we Wrocławskim Klubie Karate AiS Sypień
Polacy wśród faworytów
Ze względu na rosyjską agresję na Ukrainę w zawodach nie wezmą udziału przedstawiciele właśnie rosyjskiej federacji, którzy byliby jednymi z faworytów. Tak samo rzecz się ma z Białorusią, zaangażowaną w wojnę.
Jedno pozostaje niezmienne – Polacy to również czołówka dyscypliny. Jednymi z największych faworytów są m.in. mistrz Europy - Patryk Sypień, a także wicemistrz kontynentu Grzegorz Kędzierski.
Wstęp dla kibiców jest wolny. Będzie też transmisja online. Szczegóły na profilu FB Wrocławskiego Klubu Karate AiS Sypień.