Koszykarki Ślęzy Wrocław przegrały na wyjeździe z zespołem AZS Uniwersytet Rzeszowski 61:68 w meczu czternastej kolejki gruby B 1. ligi. Pomimo porażki wrocławianki utrzymały pierwsze miejsce w tabeli.
Podopieczne trenera Radosława Czerniaka przystępowały do meczu w roli zdecydowanych faworytek i rzeczywiście początek spotkania przebiegał niemal w całości pod dyktando wrocławianek, który szybko wypracowały sobie kilkupunktową przewagę. W miarę upływu czasu gra się wyrównała, a wynik zaczął oscylować na granicy remisu. Po 20 minutach Ślęza prowadziła 38:36.
W trzeciej kwarcie w grę obu zespołów wkradł się chaos i przez 10 minut udało im się zdobyć w sumie tylko 15 punktów. Losy spotkania rozstrzygnęły się w ostatniej części meczu. Prowadząc 56:53 wrocławianki pozwoliły rzucić rywalkom aż 15 punktów z rzędu i mimo ambitnej gry w końcówce nie zdołały już odwrócić losów spotkania. Ostatecznie AZS wygrał 68:61.
- To był jeden z naszych najsłabszych meczów w tym sezonie. Gospodynie były bardziej zdeterminowane, zagrały dziś bardziej agresywnie i nieco stłamsiły nas fizycznie. To moim zdaniem zadecydowało o tym, że to rywalki cieszyły się z końcowego sukcesu w tym spotkaniu – ocenił mecz trener Ślęzy Radosław Czerniak.
Po przerwie świąteczno - noworocznej koszykarki Ślęzy czeka kolejny wyjazd, tym razem do Sosnowca gdzie 4 stycznia zmierzą się z miejscowym JAS-FBG. We własnej hali wrocławianki zagrają dopiero 8 stycznia, a ich rywalem będzie drużyna UKS Basket Aleksandrów Łódzki.
AZS Uniwersytet rzeszowski – Ślęza Wrocław 68:61 (18:17, 18:21, 6:9, 26:14).
AZS: Mistygacz 14, Wilk 12, Wielebnowska 11, Oses 10, Rafałowicz 9, Hogendorf 6, Kąsek 6, Piwowarczyk 0.
Ślęza: Jasnowska 20, Czarnecka 8, Kuras 7, Winnicka 7, Śnieżek 6, Stachnik 5, Zuchora, Bandyk, Czmochowska, Łata po 2, Hołtyn 0.