Podczas piątkowej przerwy pomiędzy bojami rywalizacji w kategorii do 85 kg zaprezentowali się przedstawiciele trzech dyscyplin, które będą rozgrywane we Wrocławiu podczas Światowych Igrzysk Sportów Nieolimpijskich The Word Games 2017.
Była oczywiście sztanga, ale o ciężarze 265 kg, czyli o dwa kilo większym niż podniósł dotychczas najsilniejszy ciężarowiec Hossein Rezazadeh. Podszedł do niej zwycięzca The World Games w 2009 i 2013 w trójboju siłowym Jarosław Olech. Podnosił jednak tę sztangę nie rękoma, jak ciężarowcy, tylko na barkach. Do niego należy aktualny rekord świata w tej konkurencji - 365 kg, a niedługo zamierza unieść ciężar o 10 kg większy.
Zaprezentowali się także dwaj kulturyści: Andrzej Kołodziejczyk i Karol Małecki. Jednak to nie ich muskulatura najbardziej spodobała się widzom w Hali Stulecia. Owacje wywołał występ specjalistek od bikini fitness Iwony Kowalskiej i Alicji Tuduj. Obie też mają mięśnie, ale takie, które nie zniekształcają sylwetki kobiety, a nawet ją upiększają. I dlatego występ dwóch pięknych kobiet: blondynki (Kowalska) i brunetki (Tuduj) wywołał taki aplauz.
Po pokazie rywalizację kończyli sztangiści, ale ten wieczór nie był dla Polaków udany. Wszyscy liczyli na medal Adriana Zielińskiego, mistrza olimpijskiego z Londynu, ale niestety nic z tego. Zieliński mistrzostwa świata we Wrocławiu zakończył na 4. miejscu.
- Chciałem zakończyć swoje starty w tej wadze medalem, ale zostałem "wyczesany" przez Rosjanina Okulowa. Starałem się walczyć ze wszystkich sił, ale operacja która przeszedłem w tym roku i zbijanie wagi, dały o sobie znać. Przez ostatnie dwa dni praktycznie nic nie jadłem. Wiem, że zawiodłem swoich kibiców, ale tak to już u mnie jest. Lata nieparzyste są dla mnie gorsze - mówił po zakończeniu rywalizacji Zieliński.
Po rwaniu można było liczyć jeszcze nawet na złoto. Mistrz olimpijski z Londynu w swoim lepszym boju zajął co prawda dopiero czwarte miejsce, ale podniósł ten sam ciężar (175 kg) co jego najgroźniejszy rywal Czeczen Apti Auchadow, a także Bułgar Iwan Markow. Pierwszy bój wygrał rekordzista świata w rwaniu Andrej Rybakou (179 kg), ale wiadomo było, że Białorusin ma słaby podrzut.
Jednak Zieliński spalił dwa pierwsze podejścia do 204 kg i chociaż potem podniósł 205 kg, mógł jedynie obserwować, co robią jego najgroźniejsi rywale. Auchadow szybko zapewnił sobie złoto, Bułgar srebro, natomiast drugi siłacz z ekipy rosyjskiej Artiom Okulow w trzecim podejściu dźwignął 209 kg i tym samym wyprzedził Zielińskiego o 1 kilogram. Mistrz olimpijski został bez medalu.
Andrzej Lewandowski