W niedzielę, 23 marca, piłkarze Śląska Wrocław zmierzą się na własnym stadionie z Górnikiem Zabrze w meczu 27. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Spotkanie rozpocznie się o godz. 18.00.
Po ostatnim remisie 2:2 z KGHM Zagłębiem Lubin wrocławianie z dorobkiem 29. punktów zajmują trzynaste miejsce w tabeli i na cztery kolejki przed końcem pierwszego etapu rozgrywek będzie im niezwykle trudno wywalczyć awans do czołowej ósemki.
– Każdy punkty jest dla nas bardzo ważny, bo nawet jeśli nie uda nam się awansować do górnej ósemki, to i tak mamy o co grać. Jeśli zakończymy pierwszy etap powiedzmy na dziewiątej pozycji, to wówczas mamy przed sobą cztery mecze u siebie i trzy na wyjeździe. Mamy przed sobą jeszcze cztery spotkania i każde z nich możemy wygrać. Zobaczymy, co nam to da, ale i tak musimy zdobyć jak najwięcej punktów – podkreślił podczas konferencji prasowej trener Śląska Tadeusz Pawłowski.
W meczu z Górnikiem wrocławianie będą musieli sobie poradzić m.in. bez zawieszonego za czerwoną kartkę Dudu Paraiby. Do składu powraca za to Sebastian Mila i najprawdopodobniej Tom Hateley, który z powodu kontuzji mięśnia opuścił mecz w Lubinie, ale od środy trenuje już normalnie. – W miejsce Dudu zagra Paweł Zieliński i jeśli zaprezentuje się dobrze, to będzie miał szansę, żeby zagościć w kadrze na dłużej – mówił Pawłowski.
Trochę historii
Dotychczas Śląsk rozegrał z Górnikiem 75 spotkań. 21 jeden z nich zakończyło się zwycięstwem wrocławian, było 19 remisów, a 35 razy triumfowali piłkarze Górnika. Wrocławscy piłkarze z pewnością pamiętają ostatni, rozegrany w październiku 2013 r. w Zabrzu, mecz ligowy, w którym Śląsk prowadził 2:0 po bramkach Marco Paixao, by ostatecznie przegrać 2:3.
– Ten mecz długo będzie w naszej pamięci, bo był już wygrany, a zakończył się dla nas stratą punktów. Teraz podstawową sprawą jest to, żebyśmy się dobrze zaprezentowali. Trzeba pilnować, żeby nie pojawiały się niedokładności czy proste straty piłki – przyznał obrońca Śląska Adam Kokoszka.
Więcej Polaków w Śląsku
Szkoleniowiec Śląska zapowiedział natomiast, że w przyszłości chciałby, aby w zespole występowało więcej zawodników z Polski, a „jeżeli pojawi się ktoś zza granicy, to musi być zdecydowanie lepszy od naszych piłkarzy”. – W przyszłym tygodniu jestem umówiony z prezesem na rozmowę w tej sprawie i przymierzymy się do kilku nazwisk. Musimy zobaczyć, komu kończą się kontrakty i chciałbym żebyśmy poszli w kierunku, o którym mówiłem – dodał trener.
Zdaniem Pawłowskiego należy także poprawić system wyszukiwania młodych, utalentowanych zawodników z terenu Dolnego Śląska. – Wielu zawodników z naszego regionu gra dzisiaj w ekstraklasie, ale niestety w innych klubach. Przez ostatnie lata zaniedbaliśmy ich wyszukiwanie, dlatego teraz każdy tego typu sygnał postaramy się obserwować – zaznaczył.
(źródło: spotgame.com.pl)
mic