Koszykarki Ślęzy Wrocław wygrały na wyjeździe z zespołem MKK Siedlce 59:49 w pierwszym meczu finałowym 1. ligi. Stawką dwumeczu jest zajęcie pierwszego miejsca na zakończenie obecnego sezonu, bowiem oba zespoły już wcześniej zagwarantowały sobie awans do ekstraklasy.
Choć w Siedlcach wrocławianki zagrały bez Pauliny Kuras, to jednak przez niemal całe spotkanie kontrolowały wydarzenia na parkiecie, a na pierwszą przerwę schodziły z przewagą czterech punktów (17:14). W drugiej kwarcie gospodynie rzuciły się do odrabiania strat i nawet udało im się objąć na chwilę prowadzenie (24:22). Podopieczne trenera Radosława Czerniaka poprawiły jednak obronę i po 30 minutach Ślęza wygrywała 45:36.
W ostatniej części meczu wrocławianki utrzymywały bezpieczną przewagę i do meczu rewanżowego przystąpią z przewagą dziesięciu punktów. – Nie ukrywam, że po tym trzecim półfinałowym meczu z Dekorexem Pabianice, który nie doszedł do skutku czuliśmy niedosyt. Chcemy udowodnić, że jesteśmy najlepszą drużyną w tej lidze i dziś zrobiliśmy ku temu kolejny krok. Ten pojedynek na pewno nie należał do łatwych, bo drużyna z Siedlec postawiła nam trudne warunki, dziewczyny pokazały, że nie przypadkowo znalazły się w tym finale, tym bardziej cieszymy się z tej wygranej – powiedział po meczu trener Ślęzy Radosław Czerniak.
Drugie spotkanie rozegrane zostanie w sobotę, 12 kwietnia, w hali sportowej przy ul. Wojciecha z Brudzewa 12A. Mecz rozpocznie się o godz. 17.45 i będzie to dla kibiców dobra okazja, by w znakomitych nastrojach pożegnać 1. ligę.
MKK Siedlce – Ślęza Wrocław 49:59 (13:17, 14:13, 9:15, 13:14).
MKK - Bibrzycka 12, Mukosiej 12, Urbaniak 7, Chaliburda 6, Dobrowolska 5, Salska 4, Krzywoń 3, Kopczyk.
Ślęza - Czarnecka 18, Śnieżek 12, Chomicka 8, Bandyk 8, Jasnowska 7, Winnicka 4, Czmochowska 2, Łata, Zuchora, Hołtyn.
mic