Radosław Hyży dostał propozycję, którą przyjął bez wahania. Do koszykarskiego Śląska wraca w roli trenera „odpowiedzialnego za indywidualny rozwój graczy podkoszowych”. Z kim będzie pracował? – Z młodymi zawodnikami, którzy – w oczach trenerów Jacka Winnickiego i Łukasza Grudniewskiego oraz całego klubu – mają być przyszłością tej organizacji – poinformował w rozmowie opublikowanej na stronie klubowej.
Piątka dwumetrowców dla Hyżego
Łukasz Grudniewski prowadzi drugą drużynę WKS-u występującą w pierwszej lidzie. Grudniewski ma w składzie kilku wysokich zawodników, którzy będą się uczyć od Radosława Hyżego:
- Tobiasz Dydak – rocznik 2004, środkowy, 210 cm;
- Karol Kankowski – rocznik 2005, środkowy, 202 cm;
- Jakub Bereszyński – rocznik 2004, silny skrzydłowy lub środkowy, 201 cm;
- Przemysław Kociszewski – rocznik 2004, silny skrzydłowy, 203 cm;
- Mikołaj Adamczak – rocznik 2002, silny skrzydłowy, 204 cm.
Oprócz nich na obecności Hyżego skorzystać mogą nieco starsi: Oskar Hlebowicki, Michał Sitnik i Ukrainiec Andrij Voinalovych (Wojnałowicz), chociaż nie ma dużych szans, że ta trójka odegra kiedyś znaczącą rolę w pierwszej drużynie WKS-u. Sitnik, któremu zdarzają się solidne występy, był już przecież na wylocie, ale ostatecznie został, ponoć na życzenie Jacka Winnickiego. Voinalovych jest wypożyczony z ukraińskiego BC Prometey, z kolei Hlebowicki młodym koszykarzem nie jest – ma 24 lata. W tym sezonie zagrał w ekstraklasie łącznie 33 minuty.
Trener personalny Radosław Hyży zajmie się raczej wymienioną wyżej piątką dwumetrowców, z których najstarszy (Adamczak) ma teraz 22 lata, a najmłodszy (Kankowski) – 19.
Lubię pracę z młodzieżą i utalentowanymi zawodnikami. Całe moje życie to koszykówka i wydaje mi się, że mam dużo do przekazania adeptom basketu.Radosław Hyży
Były koszykarz zapowiada, że z młodymi podkoszowymi będzie spotykać się kilka razy w tygodniu, „by podczas wspólnych treningów oraz odpraw wideo przekazywać im wiedzę, którą sam zdobyłem jako zawodnik czy trener w ekstraklasie i 1. Lidze.”
Kolejni rywale: Lietkabelis i Start Lublin
Dziś (30 stycznia) Trójkolorowi zagrają przedostatni raz w Eurocupie – na wyjeździe z litewskim Lietkabelisem. Transmisja o godzinie 17:55 w Polsacie Sport Extra, powtórka o 23:30 w Polsacie Sport News. Najbliższy mecz we Wrocławiu: 12 lutego ze Startem Lublin.
Spotkanie ze Startem ma niemałe znaczenie w walce o play-off. Ekipa z Lublina zajmuje bowiem ostatnie miejsce premiowane awansem (z bilansem 11 wygranych i 7 porażek), ale tylko dlatego, że rozegrała jedną kolejkę mniej niż pozostałe drużyny. Wrocławianie są natomiast na pozycji 12. z bilansem 9-10 i muszą ścigać w pierwszej kolejności Spójnię (10-9) oraz MKS (10-9).