Spotkanie dwóch beniaminków była niezwykle emocjonujące, a w rolach głównych wystąpili bramkarze obu ekip – Artura Chmielińskiego w zespole gospodarzy i Alojsy Cudicia w drużynie gości. Po dziesięciu minutach i dwóch bramkach Patryka Abrama Wybrzeże prowadził tylko 3:1 i choć końcówka pierwszej połowy należała do gości, to na przerwę schodzili oni z minimalną przewagą (11:10).
Po zmianie stron wynik długo oscylował na granicy remisu. Na pięć minut przed końcem spotkania gospodarze prowadzili 23:22 i ogromna w tym zasługa Marcin Lijewskiego, który w całym meczu zdobyła aż siedem bramek. W emocjonującej końcówce rzut karny wykorzystał Arkadiusz Miszka i spotkanie zakończyło się remisem 26:26.
W kolejnym meczu wrocławianie zagrają u siebie z Azotami Puławy. Spotkanie odbędzie się 16 listopada o godz. 15.00 w hali AWF Wrocław.
Wybrzeże Gdańsk – Śląsk Wrocław 26:26 (10:11).
Wybrzeże: Plaszczak Chmieliński, - Lijewski 7, Rogulski 6, Kornecki 3, Abram 2, Adamski 2, Rakowski 2, Sulej 2, Papaj 1, Kondratiuk 1, Nilsson, Prymlewicz, Mogielnicki.
Śląsk: Cudić - Miszka 7, Telepnew 6, Radojević 4, Białaszek 3, Ścigaj 3, Jarowicz 3, Wróblewski, Garbacz, Herudziński.
Kary – Wybrzeże: 12 minut, Śląsk:8 minut.